Szwedzka retro-motoryzacja

Odwiedziłam kilkukrotnie Szwecję. Ku mojemu zdziwieniu w tym kraju nie ma zbyt wielu fanów starej motoryzacji.

Większość aut to nowoczesne i wyposażone w halogeny samochody. W halogeny, ponieważ w Szwecji występują gęste mgły (szczególnie w okolicach wybrzeża).

W Sztokholmie królują rowery. Są tam specjalne drogi rowerowe przy jezdniach, a nie jak u nas – przy chodnikach. rowerzyści mają także swoją sygnalizację świetlną. Przy wejściach do metra/kolejki są duże parkingi rowerowe. Nikt nie zabezpiecza swojego pojazdu przed kradzieżą. Z powodu rozwiniętego przemysłu rowerowego na ulicach jest ograniczona ilość aut.

Przechadzając się ulicą Sztokholmu natrafiłam na ciekawe Volvo.

262147_484896164877329_705460883_n

Ciekawe o tyle, że nie jest zadbane. To piękne – widać, że auto ma historię i służy właścicielowi na co dzień. Również wyjątkowe połączenie kolorów sprawia, że auto się wyróżnia.

Stare auta można napotkać także w okolicy sklepu Sivletto. Sklep charakteryzuje się sprzedażą odzieży w stylu rockabilly. W Sivletto znajduje się także fryzjer i kawiarnia. Sklep dysponuje własnymi samochodami, ale organizują też zloty.

 

www.facebook.com/Sivletto
http://www.facebook.com/Sivletto
www.facebook.com/Sivletto
http://www.facebook.com/Sivletto

Więcej o starej motoryzacji można usłyszeć w niewielkim miasteczku na wybrzeżu – Karlskronie. Powstało tam muzeum starej motoryzacji, jednak jeszcze nie udało mi się trafić na czynny dzień. Muzeum otwarte jest dwa miesiące w ciągu roku i tylko kilka godzin. w internecie jednak można zobaczyć kilka zdjęć.

 

Zdjęcie: www.sail-pol.pl
http://www.sail-pol.pl

 

Na ulicach także można spotkać kilka klasyków. W tym małym miasteczku, które można przejść w 40 minut mieszka wielu fanów starej motoryzacji.  Tuż po samym przybyciu promem napotkałam Taunusa (prawdopodobnie rocznik 1967). U nas rzadko spotykana wersja.

 1904007_728129803887296_8292913251584736382_n SAMSUNG

Pod salonem tatuażu czekał mnie miły widok – trzech rockabillowych Szwedów, którzy zaglądali w swój czarny, błyszczący wóz.

1394262_643563092343968_260001346_n

Szwedzka retro-motoryzacja nie jest rozbudowana, ale jak już coś zobaczymy to jest prawdziwa perełka. Jakość, nie ilość!

 

Ford Fiesta mk1 – mały, ale wariat

Zdjęcie z portalu ogłoszeniowego
Zdjęcie z portalu ogłoszeniowego

Ford Fiesta mk1 w kolorze czerwieni zawładnął moim sercem, kiedy zobaczyłam go na portalu ogłoszeniowym. Nie zdążyłam przeczytać ogłoszenia, ale już wiedziałam, że będzie stał pod moim domem. Tak też się stało za kilka dni. Osobiście nie posiadam prawa jazdy, dlatego osobą kierującą i prawnie posiadającą owe auto jest mój przyjaciel BillyMike.

Jazda próbna nie sprawiała problemów, dlatego bez większego namysłu samochód był w naszych rękach. Od tego czasu minął rok pełen napraw i jestem gotowa, by ocenić to auto. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo jest to auto – zagadka.

Po wyżej wspominanych długich naprawach Fiesta w końcu wyjechała na drogę. Dwa dni później przeszła poważny wypadek, a następnie operację. Na warszawskiej Ochocie została wgnieciona przez nieuważnego kierowcę innego pojazdu. Świadek wypadku (posiadacz Fiata 126p) był pewien, iż nasz Ford pójdzie na straty. Na szczęście udało się wyprostować i Fiesta cieszy się swoim drugim życiem.

Saturday Night Cruize #10

Fiesta bywa też nieznośna. Potrafi odpalić za pierwszym razem, jechać czysto i spalić 6 l/100 km benzyny. Potrafi także w ogóle nie odpalić lub odpalić za dziesiątym razem i spalić 20 l benzyny (przy jeździe z prędkością większą niż 80 km/h). Postaram się przedstawić moją opinię poniżej;

Jako kierowca: eksploatacja auta może być uciążliwa, ale urok i przyjemność jazdy to wynagradza. Fiesta nie zawsze odpala za pierwszym razem. Czasem potrzeba cierpliwości. Przy starcie trzeba mocno i pewnie dodać gazu. Nie miałam odwagi, żeby wcisnąć gaz do dechy. Samochód zaczął rzucać się w tył i przód do tego stopnia, że uderzałam w pedał gazu niczym w stopę od perkusji. Widok typowy dla osoby przesiadającej się z automatycznej na manualną skrzynię biegów.  Kiedy prawie opanowałam „ogiera” przeszłam do zmiany biegów. Niestety to nie było takie proste, jak we współczesnych samochodach. Biegi chodzą ciężko i nie wiadomo jaki obecnie jest wrzucony. To trzeba po prostu czuć. Skręt również nie poszedł gładko – wiadomo, że w aucie nie ma wspomagania. Zaparkowałam niczym prawdziwa kobieta na parkingu prostopadłym – na skos. Samochód zgasł sam. Odniosłam wrażenie, że Fiesta akceptuje jednego kierowce, a mnie próbowała na siłę wyrzucić zza kierownicy.

Jako pasażer z przodu: fotel wygodny, lecz ma niskie oparcie. Dłuższej podróży towarzyszy ból karku. Minusem jest brak zamykanego schowka i pijący w ramię pas bezpieczeństwa. Plusem jest dużo miejsca na nogi.

Jako pasażer tylnej kanapy: brak pasów, niskie oparcia siedzeń, mało miejsca.

Photo by Stado Baranów
Photo by Stado Baranów

Plusy:

  • mocne ogrzewanie,
  • niskie spalanie,
  • piękny design,
  • prestiż jazdy nietuzinkowym autem,
  • podziw ze strony przechodniów i innych kierowców,
  • małe wymiary
  • prosta, ale ciekawa konstrukcja;

 

Minusy:

  • mało dostępne części,
  • korozja (prawdopodobnie dlatego jest tak mało tych aut – poszły na złom),
  • książka wydana jedynie w języku niemieckim,
  • niski komfort jazdy,
  • nieregularne spalanie,
  • specyficzny rodzaj prowadzenia;

 

Saturday Night Cruize #10
Saturday Night Cruize #10

Ford Fiesta mk1

Typ: hatchback

Rok: 1979

Silnik: 0,9

KM: 40

Kraj pochodzenia: Hiszpania

Skrzynia biegów: 4-biegowa, manualna

Ciekawostki:

  • samochód bardzo pomijany przez społeczeństwo – wiele osób twierdzi, że Ford Fiesta mk2 był pierwszą Fiestą,
  • Fiesta była pierwszym samochodem Mike’a Brewera,
  • produkowana od roku 1976,
  • tylna klapa „dwójki” pasuje do mk1;

 

Pink Flamingo
Pink Flamingo

Dla mnie jednak wyżej wymienione minusy nie mają znaczenia. Fiesta jest małym, miejskim samochodem idealnym i żadne przeciwności losu mnie od niej nie oderwą. Tych samochodów jest bardzo na naszych drogach. Nie wahaj się przed kupnem, jeśli będziesz miał okazję!

Jesteś posiadaczem Fiesty mk1? Nie zgadzasz się z moją opinią? Masz pytania? Pisz!

Na pewno będę Was jeszcze zarzucać nowinkami i zdjęciami tego auta!